Greynest: quality not quantity

Wilczarze są naszą pasją, są radością dla oczu i balsamem dla duszy.

Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption
Image Caption

Jak wychować wilczarza irlandzkiego?

Ułożenie sobie należytego współżycia z wilczarzem i wytyczenie odpowiednich, nieprzekraczalnych granic to cel każdego właściciela.

Nikt nie marzy o psie terroryzującym domowników, nie wpuszczającym, bądź nie wypuszczającym gości czy mordującym bez wyjątku i "dania racji" wszystkie inne zwierzęta. Jednakże, aby życie z wilczarzem było sielanką, a nie koszmarem sennym trzeba znać jego charakter, predyspozycje i możliwości.

Wilczarz irlandzki... Już sama nazwa sugeruje, że jest to pies o wręcz promieniującej z niego godności i dumie. Obdarzony ponadto sporą dozą upartości, stalowej woli, samodzielności, inteligencji, wyczucia sytuacji, a także reagowania w sposób adekwatny do niej, zazwyczaj robi to w sposób błyskawiczny i bezkompromisowy. Ponadto cechuje wrażliwość, ciekawość świata oraz głęboka miłość i przywiązanie do osoby, z którą czuje się związany.

 Jak można się domyślić, jeśli reprezentuje typowe cechy charakteru jest psem zazwyczaj przyjacielskim (nie mylić tego jednak z uległością !) w stosunku do większości żywych stworzeń. Jednocześnie nie można zapominać, że jest to pies naprawdę znaczących rozmiarów, bowiem przykładowo średniej wielkości samiec oscyluje w granicach 86cm wzrostu w kłębie i ok.75kg wagi (lub więcej)... Ponadto jest uzbrojony w szczęki krokodyla i adekwatną do nich siłę, których to "atrybutów urody", jeśli zachodzi taka potrzeba, nie waha się użyć. W związku z tym może stanowić realne i wielkie (dosłownie !) zagrożenie jeśli nie będzie odpowiednio wychowany. Jednak, aby nie demonizować, trzeba nadmienić, że wielkim plusem jest fakt, że wystarczy samo staranne i konsekwentne wychowanie. Samo ono sprawić potrafi, że możemy mieć towarzysza, za którego zachowanie nie będziemy musieli się nigdzie wstydzić. Szkolenie w zakresie profesjonalnego PT konieczne nie jest o ile nie mamy zaufania do szkoleniowca i metod przez niego preferowanych. Uprzedzam, że szkolenie pod okiem kogoś nieodpowiedniego nie tylko jest niepożądane, ale może (a raczej na pewno) mieć tragiczne skutku w przyszłości. PT pod okiem odpowiedniej osoby może być i dla nas i naszego pupila naprawdę miłą i pożyteczną rozrywką.

 

Nim pies dorośnie do ewentualnego PT można udać się do psiego przedszkola. Pozwala mu to na zdobywanie miłych wrażeń, a także nabierania doświadczenia w kontaktach z mniejszymi psami. Jest to szczególnie cenne, jeśli na spacerach nie potrafimy znaleźć przyjaciół do zabawy.

Wilczarza już od samego początku musimy wychowywać my, najlepiej całą rodziną nie wykluczając żadnego domownika i to niezależnie od tego czy to nasza 6-letnia córeczka czy 70-letnia Babcia...

Oddawanie go na jakiekolwiek szkolenie to pomysł całkowicie chybiony. Podobnie jak jakiekolwiek szorstkie czy (o zgrozo ! ) wręcz brutalne "metody wychowawcze". Osobom preferującym takie metody zalecam raczej zakup Tamagotchi. Wilczarz zdecydowanie się nie sprawdzi, a takie podejście z góry skazuje oboje na poniesienie życiowej porażki.

Wbrew opiniom płynącym z niektórych źródeł wilczarz nie jest psem pozbawionym kompletnie inteligencji czy też nieprzesadnie wrażliwym, w związku z czym nie należy też się stosować do rad, aby właśnie tak go traktować.

Wilczarz to pies, który aby wykonać komendę musi być nie tylko przekonany co do jej zasadności, ale i odczuwać wspominaną tu już więź emocjonalną, a także pewność, że właśnie tego od niego oczekujemy.Wówczas wykona komendę bez większego szemrania.

Nie wolno również zapominać, że wilczarz irlandzki nigdy nie będzie psem ślepo posłusznym. Zbyt silnie jest w jego charakterze zakorzeniona samodzielność i chęć do podejmowania własnych, niekoniecznie zgodnych z naszymi, decyzji.Zawsze musimy go i jego ewentualne reakcje o krok wyprzedzać. Nie muszę chyba wyjaśniać, że aby było to możliwe trzeba go, jego możliwości, charakter i potencjalne reakcje doskonale znać.

Jest to stworzenie inteligentne i nie waha się owej inteligencji wykorzystywać do własnych celów. Traktując go w sposób nie adekwatny do charakteru i sposobu bycia spowoduje, że nie nawiążemy z nim żadnego głębszego kontaktu. Traktując go jak równorzędnego partnera i przyjaciela, przy obustronnym zadowoleniu, osiągniemy o wiele lepszy efekt, niż gdybyśmy na nim coś wymuszali.

Powinniśmy pamiętać, że największą karą dla wilczarza jest niezadowolenie odczuwane przez osobę, którą darzy uczuciem.

Nikt chyba nie pragnie, aby każdorazowe wyjście poza teren posesji, odwiedziny gości czy wizyty u weterynarza wiązały się ze stresem i wstydem... Pamiętajmy, że tylko wzajemna współpraca i zrozumienie sprawi, że codzienne życie będzie przyjemnością.

 

Osiem uniwersalnych porad przy wychowaniu pupila :

  1. Nigdy nie ćwicz z psem, gdy któreś z Was nie jest w nastroju - nie wyniknie z tego żaden pożytek, a jedynie szkoda.
  2. Nie ćwicz z psem tuż po zjedzeniu przez niego posiłku - pies najedzony nie będzie chętny do współpracy - jest rozleniwiony i jakakolwiek praca będzie mu nie "na łapę". Ponadto będzie mu zagrażać niebezpieczeństwo w postaci skrętu żołądka(pamiętajmy, że wilczarze są w grupie szczególnej podatności i winny po posiłku odpoczywać ! ).
  3. Ćwicz z psem w różnych warunkach i sytuacjach - w domu, ogrodzie czy na spacerze.
  4. Nie ćwicz z psem zbyt długo i monotonnie ! - nie ma nic gorszego niż znudzony rutyną człowiek i pies, obydwoje odwalający "pańszczyznę" !
  5. Ucz psa jedynie poprzez pozytywną motywację (zabawka, smakołyk, pieszczota...) - w przeciwieństwie do metod siłowych w trakcie których stresuje się nierzadko i pies i człowiek. Pozytywna motywacja odnosi doskonałe rezultaty
  6. Nie dawaj odczuć psu swojego zniecierpliwienia czy poddenerwowania ! - jeżeli nie będziecie oboje chętni i nastawieni do współpracy lepiej naukę tego dnia przerwać.
  7. Jeżeli pies nie potrafi czegoś "załapać" nie wiń go za to  - jest to Twoja wina, bo nie potrafisz mu klarownie wytłumaczyć, czego od niego oczekujesz.
  8. Dostosuj tempo nauki poszczególnych elementów do psa - nie kieruj się innymi i nie daj się ogłupić. Postępuj zgodnie ze swoim wyczuciem, bowiem to Ty znasz swojego psa najlepiej i wiesz, na jakim etapie jesteście.